sobota, 21 marca 2015

Saidi

O egipskim folklorze słów kilka, czyli w tym wpisie mowa będzie o skocznym tańcu, którego nie sposób pomylić z żadnym innym – saidi. Sam taniec wykiełkował w rejonach Górnego Egiptu, a jego charakter zmieniał się na przestrzeni lat, by osiągnąć swą teraźniejszą formę.
fot. Michał Słomiński

Jak na załączonym obrazku widać, saidi tańczymy w nieco innym stroju, niż przywykłyśmy do tego na zajęciach, czy też na filmikach o tańcu. Ta dopasowana suknia (często w podłużne pasy) z rozcięciem na nogach i zazwyczaj na biuście, nosi nazwę Galabija. Jest to typowa „podomka”, odzież, w którą przyoblekamy się chodząc po domu. Nie jest to jednak absolutna reguła; spotkać można kobiety, które wychodzą w takim stroju także na zewnątrz. Do takiego stroju scenicznego przywdziewamy chustę na głowę, a także na biodra.

Jak to często w folklorze (każdego kraju) bywa, taniec kobiecy różni się od tańca męskiego.

Męska wersja saidi nosi nazwę tahtib, słowo to oznacza walkę na kije. Była to starożytna sztuka walki, wywodząca się z czasów faraonów. Uznawana jest za najstarszą egipską formę walki, jaką udało się zachować do dziś. W dzisiejszych czasach jest to taniec tylko imitujący walkę. 
źródło: www.tahtib.com


Strój mężczyzny w tym gatunku tańca składa się z charakterystycznego zawoju na głowie, długich spodni, a także dwóch galabij z szerokimi rękawami.
Tancerz używa jednego lub dwóch kijów, które zrobione są z bambusa. Kij ma kojarzyć się z męskością, min. z fallusem, toteż kobietom nie wypada tańczyć tego gatunku tańca. Oczywiście, istnieją zagorzałe wielbicielki tahtib. W takim wypadku, powinny tańczyć przebrane za mężczyznę.
źródło: www.ahmed-fekry.com
Kobieca wersja tańca z laseczką - Raqs Assaya, gdzie assaya oznacza bambusową laseczkę owalnie zakrzywioną na końcu, cechuje się zdecydowanie mniejszą ilością agresji, za to sporą dozą flirtu. Niektóre źródła podają, iż styl żeński jest swoistą parodią tahtib. Rekwizyt tancerki jest zdecydowanie lżejszy od bojowego kija, za to bardzo często bogato zdobiony w metalicznie połyskujące cekiny. Ruchy tancerki bogate są w charakterystyczne podskoki, naskoki mające przypominać stęp konia. Ważna jest mimika - tancerka powinna wyrażać radość, energię, pewną żartobliwość. Tańcząc w duecie z mężczyzną, trzeba pamiętać, by dało się odróżnić naszą płeć po samych ruchach - kobiety tańczą bardziej kobieco, bardziej delikatnie, zdecydowanie nieagresywnie...
fot. Michał Słomiński



Najczęściej spotykane instrumenty w tym gatunku to mizmar (charakterystyczny wrzynający się w uszy dźwięk), mijwiz (też nie zna litości dla ucha), a także darbuka będąca bębnem kielichowym.

Mijwiz
źródło: www.worldhitz.com

Mizmar
źródło: www.ebay.com

Darbuka
źródło: www.cdn.timesofisrael.com/

Saidi charakteryzuje się także rytmem o nazwie...saidi (przynajmniej się nie pomiesza). Rytm ten jest dość powszechny, występuje nie tylko w utworach o charakterze ludowym, ale także w tych nowoczesnych, w tym i w drum solo. Saidi rozliczamy na 4, gdzie "dumy" przypadają dokładnie w miejscach rozpisanych w tabelce. Najłatwiej nauczyć się rytmu, czytając na głos rozpiskę, uwzględniając także pauzy.
1i2i3i4i
DumTak–––DumDum–––Tak–––
Dum Tak, Dum Dum Tak :)
Jeśli jeszcze nie potraficie zaśpiewać rytmu, posłuchajcie poniższego utworu. Nie skupiajcie się na ozdobnikach, a spróbujcie wyłapać tylko Dum Tak, Dum Dum Tak. Istnieje także wariant z dwoma "Dumami" na początku, ale teraz skupimy się na tym najbardziej powszechnym:


Miłego śpiewania w rytmie saidi... :)

wtorek, 3 marca 2015

Monetki w tańcu brzucha

Nie musisz być znawcą, by od razu poznać charakterystyczny element stroju tancerki brzucha.
Tak, mam na myśli kolorowe (choć z doświadczenia wiem,
że najczęściej jednak czarne) chusty z poprzyszywanymi dźwięczącymi monetkami. Jest to ładny akcent ubioru treningowego, w dodatku pozwala uwidocznić nawet najdrobniejsze ruchy bioder. Jak rynek długi i szeroki, tak tancerka ma przed sobą cały wachlarz możliwości skompletowania stroju specjalnie pod swój gust. Obecnie dostępne są chusty z koralikami, frędzlami, cekinami i oczywiście z monetkami.

Źródło: http://www.alimahscloset.com/

Rozumiem koraliki, czy też frędzle. Skąd jednak pomysł na monetki?
Na ten temat istnieje kilka teorii. 

Najpopularniejsza z nich zakłada, że chusty z monetami pochodzą od grup romskiego pochodzenia podróżnych tancerek Ghawazee, co w wolnym tłumaczeniu oznacza "Łowcy Serc". Tancerki zazwyczaj ubrane były w luźne spodnie typu "haremki", kaftan, a biodra opasywały chustami. Ich taniec nie należał do najsubtelniejszych, a pełne dzikości i temperamentu ruchy bioder u wielu odbiorców budziły podziw i zgorszenie jednocześnie... Tańczącym rzucano monety pod stopy, tak więc po zakończonym występie, można było pozbierać swój dorobek. Nie posiadając żadnych bezpiecznych miejsc, by móc ukryć swoje pieniądze przed złodziejami, tancerki wszywały monetki do specjalnych kieszonek zrobionych w ich chustach. Z czasem praktyka ta zdawała się być podsumowaniem umiejętności tancerki. Ta, która posiadała najwięcej monet, była najlepsza tancerką. Stąd już tylko krok do teorii, iż z czasem Ghawazee zaczęły przyszywać swoje trofea nieco na zewnątrz, dając początek dzisiejszym chustom takim, jakie je znamy.
Źródło: http://egiptulblog.yolasite.com/


Inna z teorii bazuje na fakcie odnalezienia erotycznego-satyrycznego papirusu z Turynu datowanego na czasy Nowego Państwa Egiptu. Na kilku scenach widnieje postać kobiety noszącej pas z poprzyszywanymi monetkami. W związku z tym powstała teoria, jakoby egipskie kobiety zakładały przy pracy owe pasy na biodra, by z każdym ruchem tworzyć zmysłowy, hipnotyzujący dźwięk. Zakładano też, iż ówczesne tancerki także ubierały tego typu chusty na biodra - na to jednak nie znaleziono jeszcze potwierdzenia...